top of page

Hans Karl Gotthard (1859-1917) - niepokorny syn i rodzinny konflikt Schaffgotschów

Hans Karl Gotthard Schaffgotsch 1899.jpeg

Podobno w każdej rodzinie, nawet w tej na pozór idealnej, zdarzają się konflikty i przynajmniej jedna tzw. "czarna owca" ... tak było również u Schaffgotschów. Nikt do tej pory o tym nie wspominał, bo mało kto o tym wiedział, a i nie było się czym chwalić. Wypada jednak zacząć od początku, a więc:

Ślub Joanny Gryzik von Schomberg-Godulla i Hansa Ulricha Schaffgotscha odbył się 15 listopada 1858 roku w Bytomiu.

Joanna (1842 - 1910) wychodząc za mąż miała zaledwie 16 lat. Hans Ulrich (1831 - 1915) był starszy od Joanny o dobre 11 lat (żeniąc się miał 27 lat). Owocem ich małżeństwa była czwórka dzieci (syn i 3 córki).
Jako pierwszy na świat przyszedł syn Hans Karl Gotthard, który urodził się dokładnie w ich pierwszą rocznicę ślubu (15 listopada 1859). 
Był pierwszym synem, a więc automatycznie kolejnym spadkobiercą potężnego majątku jaki w małżeństwo z Hansem Ulrichem wniosła Joanna. Kiedy dorósł i stał się pełnoletni, okazało się że nie jest "przykładnym" synem jakiego życzyliby sobie jego rodzice. Gdyby żył w dzisiejszych czasach, powiedziano by o nim zapewne, że był niezłym gagatkiem. On sam skwitowałby to zapewne stwierdzeniem, że jedynie "korzystał z życia"... 

Lubił towarzystwo, huczne bale, zabawy, alkohol i piękne kobiety. Na brak towarzystwa nie narzekał ... szczególnie młodych panien marzących o takim (bogatym) kawalerze. Na dalsze nauki, pielęgnowanie rodzinnych kontaktów, czy też spotkania w gronie "wiekowych" już arystokratów nie potrafił lub nie chciał znaleźć czasu. Sam jeden wydawał na "rozrywki" więcej niż pozostali członkowie rodziny razem wzięci. Hans Ulrich bacznie się temu przyglądał tracąc coraz bardziej cierpliwość. Próby ustatkowania syna nie przynosiły pozytywnych efektów. Coraz częściej dochodziło do sporów i kłótni, które coraz bardziej pogarszały relacje między ojcem a synem.

Interesy przynoszące zyski nie były "mocną stroną" Karla Gottharda. Pewnie próbował dorównać swoim rodzicom, jednak czego się nie chwycił, kończyło się dużymi stratami. To zadecydowało poniekąd o jego dalszych losach.

Gdy miał dwadzieścia parę lat wpadł na jego zdaniem (tym razem) "złoty interes". Wraz z kilkoma "kompanami" (inwestorami) postanowił zainwestować w okolicach rozrastającego się wciąż Berlina. Chodziło o tereny/ziemie leżące przy południowej granicy miasta. Zakładał (najprawdopodobniej nie najdokładniej poinformowany), że w krótkim czasie, właśnie w tym miejscu i na tych terenach ma dojść do powiększenia miasta o kolejne dzielnice. Liczył na olbrzymie inwestycje i szybkie zyski. Aby sfinansować wspólny projekt (z kilkoma innymi, ale nie dysponującymi dużym kapitałem "kolegami") zaciągnął w kilku bankach spore kredyty. Otrzymał je jedynie za poręczeniem (najprawdopodobniej robiąc to bez wcześniejszego porozumienia z rodzicami), za którym stała potężna fortuna rodziców.

Niestety, znowu wszystko potoczyło się nie tak jak powinno. Berlin rozrastał się wprawdzie dalej, ale niestety nie w tym kierunku, nie na tych terenach które Hans Karl Gotthard nabył wraz z "kolegami". Nie było więc założonych wcześniej, potężnych inwestycji przynoszących szybkie zyski, a zaciągnięte kredyty trzeba było zacząć spłacać. Banki zaczęły upominać się u Karla Gottharda o swoje, a jego "wspólnicy" widząc niepowodzenie i nadciągające problemy pouciekali gdzie mogli.

Wieści o chybionej inwestycji, a co za tym idzie ogromnych długach syna Schaffgotschów rozniosły się szybko szerokim echem.

Dla Schaffgotschów z Kopic potężny wstyd. Hans Ulrich miał tylko jedno wyjście: szybkie spłacenie długów syna aby wyjść z tego w miarę z twarzą. Zacisnął zęby, wykupił wystawione weksle, uregulował ogromne długi syna. Podobno tym razem o mało szlag go nie trafił.

Długi musiały być naprawdę spore. Świadczyć o tym może fakt, że na ich spłatę poszły wszystkie, odłożone przez Schaffgotschów oszczędności (w tym również pieniądze odkładane przez wiele lat z przeznaczeniem na spłatę trzech sióstr Karla Gottharda, którym należała się również część rodzinnego majątku).

To spowodowało, że już wtedy zrodził się plan przekształcenia imperium przemysłowego Schaffgotschów w spółkę akcyjną, umożliwiającą w przyszłości spłacenie sióstr Karla Gottharda (wpierw w formie udziałów w spółce, a następnie odkupieniu ich za gotówkę).

Dzisiaj, z perspektywy czasu można powiedzieć, że Karl Gotthard myślał w dobrym kierunku, ale przeliczył się czasowo. Gdyby zakupione tereny pozostały jego własnością (niestety stracił je na poczet zwrotu zaciągniętych kredytów) przyniosłyby w przyszłości fortunę.

Kilkadziesiąt lat później właśnie na tych terenach wybudowano m.in. Port lotniczy Berlin-Schönefeld oraz największy węzeł autostrad w tej okolicy. W latach 2006-2020 na wspomnianych terenach wybudowano nowy Port lotniczy Berlin-Brandenburg im. Willy’ego Brandta.

Potwornie kosztowna i nieudana inwestycja w Berlinie pogorszyła wieloletni konflikt między ojcem a synem do tego stopnia, że Hans Ulrich (mówiąc po naszemu), wywalił Karla Gottharda z pałacu i z Kopic. Dodatkową karą było "odstawienie" syna od jakichkolwiek interesów, jak również zarządzania majątkiem Schaffgotschów. Hans Gotthard nie miał już wpływu na jakiekolwiek decyzje i skończył się jego nieograniczony dostępu do rodzinnych pieniędzy. Każdego miesiąca otrzymywał jedynie określoną sumę pieniędzy, którą był zmuszony rozsądnie dysponować.

Również dlatego w 1888 roku nie sam Hans Gotthard, a jego matka - Joanna Schaffgotsch, kupiła pałac w Sulisławiu. Hans Gotthard nie dysponował ani większymi pieniędzmi aby mógł sam nabyć majątek w Sulisławiu, ani też nie miał do tego uprawnień. Wszystko kontrolował z Kopic jego ojciec - Hans Ulrich.


Od tej pory Hans Karl Gotthard zamieszkał w pałacu w Sulisławiu. Mieszkał tam przez 20 lat, aż do roku 1908. Dopiero wiosną 1908 (mając już

49 lat) przeniósł się wraz z rodziną do Kopic. Zabiegała o to od dłuższego czasu Joanna. Chciała aby syn powrócił do rodzinnych Kopic, licząc tym samym na pojednanie i zbliżenie się do ojca. Dodatkową okazją ku temu były przygotowania do obchodów "złotych godów" Joanny i Hansa Ulricha (15 listopada 1908). Wprawdzie relacje pomiędzy synem a ojcem nieco się polepszyły, jednak nie udało się nigdy puścić wszystkiego w niepamięć.

Wiosną 1908 roku pałac w Sulisławiu wynajęto, a rok później (1909) sprzedano rodzinie Francken-Sierstorpff, w rękach której pozostał do roku 1945. Powodem sprzedaży Sulisławia były "problemy finansowe" Schaffgotschów. Wprawdzie należało do nich potężne imperium przemysłowe na Śląsku, ale aby płynnie funkcjonowało, potrzebny był stały dopływ świeżej gotówki. Niestety o gotówkę w tym czasie było coraz trudniej.

Do Europy (szczególnie wschodniej) nadciągał poważny kryzys gospodarczo-przemysłowy. Banki unikały jak mogły większego ryzyka. Udzielały kredytów, ale wykorzystywały trudną sytuację finansową kredytobiorców, stawiając im coraz to nowsze warunki i wymagania. W taki sposób wpychały do zarządów spółek swoich ludzi, obsadzając nimi kluczowe stanowiska. Na to Schaffgotsche nie chcieli się zgodzić. Dlatego często, aby ratować sytuację (dysponować znowu gotówką), musieli spieniężyć to i owo. Tym razem padło na pałac w Sulisławiu.

 

Wracając do Hansa Karla Gottharda, pierworodnego, niepokornego syna i rebelianta ...

Hans Gotthard ożenił się mając 30 lat. Jego wybranką została 26-letnia hrabina Paula von Fürstenberg pochodząca z okolic Kolonii (Köln), którą poznał na jednym z bali w miejscowości Bonn, gdzie wówczas studiował prawo. Ich ślub odbył się 26 lutego 1889 roku w rodzinnym majątku Pauli, w Stammheim am Rhein. Mieli trójkę dzieci (2 synów i córkę). Pierwszym synem był Hans Ulrich Gotthard Maria Eugen Joachim (późniejszy mąż hrabiny Sophie Henckel von Donnersmarck, ostatniej Pani na Kopicach), urodzony 9 grudnia 1889 roku w majątku Schaffgotshów w Sulisławiu. Drugim dzieckiem była córka Hedwig (Dedy) Maria Franziska Johanna Schaffgotsch, urodzona 23 czerwca 1891 roku również w Sulisławiu. 12 października 1893 roku na świat przyszedł syn Franz Egon.

Niewiadomo czy Hans Gotthard ożenił się z miłości czy też jedynie z rozsądku, chcąc małżeństwem a tym samym ustatkowaniem się, załagodzić niekończący się z ojcem konflikt. 

Małżeństwo Hansa Karla Gottharda i Pauli von Fürstenberg trwało wprawdzie oficjalnie 25 lat, ale nie było łatwe i zgodne i dlatego rozpadło się już wcześniej. Hans Karl Gotthard miał podobno trudny charakter, jednak głównym powodem rozpadu ich związku była zdrada małżeńska ze strony Pauli, zakończona wielkim skandalem. Nie rozwiedli się, ale ostatnie lata małżeństwa spędzili w separacji. Kiedy w roku 1908 Karl Gotthard wraz z dwoma synami (19-letni Hans Ulrich i 15-letni Franz Egon) i córką (17-letnia Hedwig Dedy) przeprowadził się z Sulisławia do pałacu w Kopicach, jego żona Paula przeniosła się sama do Drezna, gdzie mieszkała aż do śmierci. Można powiedzieć, że już w tym momencie ich małżeństwo rozpadło się całkowicie. To podobno miało bardzo duży wpływ na pogorszenie relacji Karla Gottharda z córką Dedy. Również ona, po nieudanym małżeństwie z hrabią Andreasem von Schall-Riaucour (które rozpadło się już po roku), nie wróciła do Kopic a przeniosła się do matki. Obie w Dreźnie spędziły resztę swojego życia.

Paula zmarła mając zaledwie 51 lat (23 listopada 1914 roku w Dreźnie). Jej zwłoki przewieziono do Kopic i pochowano w "nowym parkowym mauzoleum".

Po 16 miesiącach, wdowiec Hans Karl Gotthard ożenił się ponownie. 22 maja 1916 roku, mając 57 lat poślubił w Wiedniu 39-letnią hrabinę Irene Hedwig Schaffgotsch, która nosiła wprawdzie nazwisko Schaffgotsch, ale nie była jego bliską krewną. Irena pochodziła z linii Wilczyckiej (Czechy), od hrabiego Antoniego Gotarda. Wspólnym przodkiem dla obu w VI pokoleniu był hrabia Jan Antoni Gotard (1675-1742) z linii Cieplickiej. Para przeżyła wspólnie niecały rok. 
Hans Karl Gotthard zmarł 25 lutego 1917 roku w Kopicach. Miał wówczas 57 lat. Przyczyną śmierci był wylew (udar krowtoczny mózgu).

Jego pogrzeb odbył się 1 marca. Został pochowany w krypcie pod Kaplicą Grobową Schaffgotschów w parku. 

Przeżył swojego ojca - Hansa Ulricha (ten zmarł 18.2.1915 w wieku 83 lat) jedynie o 2 lata. Pomimo upływu lat, nigdy nie wygładzono do reszty dawnego konfliktu pomiędzy ojcem i synem ...

▷Jeśli korzystasz z /lub udostępniasz mozolnie zebrane i opublikowane przeze mnie tutaj informacje, uszanuj proszę moją pracę/mój czas i podaj źródło, czyli linka/adres mojej strony. Będę Ci za to bardzo wdzięczny :) 

© kopice.org

30 październik 2017 (Ostatnia aktualizacja 14 września 2024)

bottom of page