top of page

Losy pałacu w Kopicach - Rok 2008 i kronika ważniejszych wydarzeń 

Pałac w Kopicach - pałac na wodzie

Styczeń 2008 ...

 

29 stycznia - mija akurat 6 miesięcy od pojawienia się po raz pierwszy informacji o domniemanym zainteresowaniu zagranicznego inwestora (USA) kupnem pałacu w Kopicach. Do transakcji jednak do tej pory nie doszło. Sprawa jakby ucichła. Wnioskuję z tego, że raczej wszystko “spaliło na panewce”. Zapewne chciwość Pana Koca sprawiła że kolejna szansa dla ruin pałacu poszła do lamusa.

Luty 2008 ...

2 lutego ... w Kopicach coś się dzieje ! Przy pałacu prowadzone są prace porządkowe. Podobno wycinają otaczające pałac krzewy. Na polecenie sołtysa kilku “miejscowych” przeprowadza wycinkę krzewów. Dlaczego przeprowadzono wycinkę można tylko przypuszczać. Są dwie możliwości : albo faktycznie Pan Koc ma kogoś zainteresowanego pałacem i chciał poprzez w.w. prace poprawić wizerunek zaniedbanego otoczenia pałacu, albo po prostu to zwykły zbieg okoliczności ... co kilka lat wycina się krzewy żeby wyglądało że coś się robi - czytaj: "dba o pałac", i by się konserwator na jakiś czas odczepił. Dzieją się również inne rzeczy ... podobno co jakiś czas zjawia się ktoś przyjezdny z drabiną i wycina z okiennic, witraży czy kolumn różne elementy wywożąc je Bóg jedyny wie gdzie.

 

4 lutego - kancelaria prawnicza “Waszczuk i Partnerzy” z Namysłowa informuje mnie, że zainteresowany kupnem pałacu - zagraniczny inwestor nie wycofał się i rozmowy w tej sprawie są nadal prowadzone.

 

7 luty - redaktor Leszek Myczka z TVP Opole, zrealizował cykl 5 filmów dokumentalnych, opowiadających historię rodu Schaffgotsch oraz pałacu w Kopicach. Każdy z pięciu odcinków trwa 18 minut. Do tej pory wyemitowano dwie części. Emisja kolejnych odcinków na TVP Opole (dawna trójka) w każdą niedzielę o godz. 20:05. Wyemitowane już odcinki można obejrzeć również w internecie na stronie TVP Opole, pod hasłem “Lapidarium Opolskie”.

 

11 luty - uruchamiamy księgę gości. Wielu z Was prosiło o nią już wielokrotnie.

Maj 2008 ... 

Może w końcu coś się zmieni, bo temat pałacu w Kopicach staje się powoli “gorącym kartoflem” który parzy w ręce, którego nikt nie chce trzymać i podrzuca innemu ... Jakoś nagle okazuje się, że w przypadku drastycznych zaniedbań w opiece i ochronie zabytku, można naliczyć obecnemu właścicielowi podatek od kopickiej nieruchomości. Jest o tym przekonany nowy wojewódzki konserwator zabytków - Iwona Solisz.

Gdyby pomyślano o tym wcześniej i naliczano podatek od samego początku, dług właściciela mógłby urosnąć na tyle, że możliwe byłoby wywłaszczenie i poprzez to odzyskanie pałacu. Niestety, dopiero od 2 lat, po uprzedniej analizie prawa podatkowego, gmina Grodków zaczęła naliczać podatek ... w chwili obecnej jest to już zaległość około 400 tyś. złotych.

 

21 maja - na antenie TVP Opole ukazuje się kolejny program poruszający skandaliczny temat dewastacji pałacu w Kopicach. 

PUNK ZAPALNY” redaktora Tomasza Zacharewicza porusza temat skandalicznych zaniedbań podczas sprzedaży pałacu w roku 1990,

oraz podąża śladem jego nabywcy - hochsztaplera Andrzeja Koca z Krakowa.

 

26 maja - jeden z naszych gości, ukrywający się pod nickiem “poinformowany” przekazuje nam informację że pałac w Kopicach od kilku dni ma nowego właściciela ...

 

27 maja - z informacji jakie udało mi się uzyskać, a zaznaczę że są to bardzo wiarygodne źródła, mogę potwierdzić na 99% że pałac w Kopicach zmienia właściciela ! Podpisanie wstępnej umowy miało podobno odbyć się w ostatnich kilku dniach. Cała transakcja ma być sfinalizowana najpóźniej w ciągu miesiąca. Pałac przechodzi podobno w ręce dużej, polskiej firmy z Chorzowa (nie amerykańskiego inwestora). Są poważne plany odbudowy, które wczoraj przedstawione zostały w urzędzie miasta i gminy Grodków. Za jaką cenę pałac zmienia właściciela pozostaje chwilowo tajemnicą. Cieszę się że mogę jako pierwszy powyższą informację potwierdzić.

 

27/28 maja - informuję NTO i Radio Opole. Nic do tej pory nie słyszeli ... NTO publikuje pierwszą informację. Chciałbym w tym miejscu podziekować szczególnie naszemu informatorowi znanemu nam jako “poinformowany”. Dzięki Tobie pierwsi dowiedzieliśmy się o tej już od dawna oczekiwanej i poniekąd wymarzonej wiadomości, Wybacz że wpierw musiałem sprawdzić tę informację, upewnić się ... w pierwszym momencie wydawała się tak niewiarygodną ... dzięki jeszcze raz !

Czerwiec 2008 ...

2 czerwca - po mojej interwencji Radio Opole transmituje na żywo z Kopic godzinny program redaktora Adama Barańskiego z cyklu 

"OKO CYKLONU", poświęcony sprawie sprzedaży pałacu w Kopicach. Gośćmi na antenie programu byli m.in.: pani Izabella Wiecheć ze Starostwa Powiatowego w Brzegu, były wojewódzki konserwator zabytków Maciej Mazurek, obecny wojewódzki konserwator zabytków - Iwona Solisz, pani prokurator Lidia Sieradzka z Prokuratury Rejonowej w Nysie, naczelnik wydziału architektury opolskiego ratusza - Beata Wartenberg, oraz wiceburmistrz Grodkowa pani Teresa Oliwa. Próbowano również (chyba raczej wierząc w cuda) dodzwonić się do krakowskiej firmy Andrzeja Koca  Dołączam w tym miejscu wypowiedź prokurator Lidii Sieradzkiej z Prokuratury Rejonowej w Nysie dla Radia Opole, w sprawie dotychczasowego właściciela Andrzeja Koca.

 

5 czerwca - w Kopicach zjawiła się wynajęta (przez nowego właściciela) firma ochraniarska. Postawiono kontener biurowy z całodobową ochroną. Rozpoczęły się również pierwsze prace porządkowe wokół pałacu. Niebawem stanąć ma również metalowe ogrodzenie budowlane. Tak więc skończyło się prywatne zwiedzanie wnętrza ruin ... to niestety cena bezpieczeństwa tego co jeszcze pozostało. Trzeba to zaakceptować.

 

27 czerwca - podpisana zostaje końcowa umowa kupna/sprzedaży pałacu w Kopicach. Pałac zmienia swego właściciela za sumę podobno

1.500.000 €. Pan Koc to już tylko “haniebna przeszłość”. Niestety udało mu się jednak zarobić. Przypomnę tylko, że w roku 1990 gminie Grodków miał zapłacić za niego 5000 złotych (w przeliczeniu to około 1300 € !), które to 5000 złotych rozłożono mu jeszcze w ratach na 25 lat! Zapłacił jedynie dwie raty, a później był już nieuchwytny dla urzędników i dziennikarzy.

Lipiec 2008 ...

7 lipca - pomimo iż upłynęło kolejne 6 tygodni, do tej pory nikt nie podał jeszcze oficjalnej informacji kto nabył pałac w Kopicach. 

W międzyczasie teren wokół pałacu został ogrodzony, stanęła nawet potężna metalowa brama wjazdowa. Pałac pilnowany jest całodobowo przez dwóch ochraniarzy na dwie zmiany. Wstęp na teren przypałacowy jest oficjalnie zabroniony.

 

10 lipca - w grodkowskim urzędzie doszło do kolejnego spotkania pomiędzy burmistrzem - Markiem Antoniewiczem a przedstawicielem chorzowskiej firmy - nowym właścicielem pałacu w Kopicach. Dzięki uprzejmości Pana Burmistrza oraz pośrednictwu kancelarii “Waszczuk i Partnerzy”, udaje mi się nawiązać wstępny kontakt z właścicielem i przekazać mu kilka najważniejszych pytań dot. transakcji związanej z zakupem pałacu.

 

14 lipca - Kto kupił pałac w Kopicach ? Zagadka została rozwiązana. Przed chwilą otrzymałem odpowiedzi na kilka podstawowych pytań zadanych Lesławowi Gełczewskiemu, dyrektorowi handlowemu chorzowskiej firmy która kupiła pałac w Kopicach. A więc : kopicką nieruchomość nabyła spółka ZARMEN Sp.z o.o, z siedzibą w Chorzowie przy ul.Stefana Batorego 44. Spółka ZARMEN jest firmą usługową działającą na terenie całego kraju już od roku 2003. Ma swe odziały w Chorzowie, Zdzieszowicach, Strzelcach Opolskich, Dąbrowie Górniczej oraz Warszawie i zatrudnia w na dzień dzisiejszy około 700 osób. Spółka ZARMEN wykonuje prace remontowe, montażowe i pomiarowe oraz modernizacyjne maszyn, urządzeń i instalacji. Obecnie w uzgodnieniu z konserwatorem zabytków, nabywca opracowuje w pierwszej kolejności program obejmujący wykonanie prac zabezpieczających zagrożonych ścian oraz odgruzowanie wnętrza pałacu. Cały zespół pałacowy poddany będzie rekonstrukcji zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków. Po odbudowie obiekt ma być przeznaczony pod działalność o charakterze rekreacyjno-wypoczynkowym w połączeniu z wystawami, koncertami plenerowymi i kameralnymi. Nabywca ma już szacunkowy kosztorys, obejmujący podstawowy zakres prac związanych z odbudową i zagospodarowaniem obiektu w obecnych granicach. Jak wiemy, pierwsze prace porządkowe już się zaczęły. Całkowite zakończenie prac jest planowane do końca 2015 roku. Firma przymierza się również do dalszych zakupów na terenach przyległych do pałacu, a dawniej należących do potężnego majątku Schaffgotschów. W tym celu przeprowadzono również rozmowy z Agencją Nieruchomości Rolnych. ZARMEN chciałby dokupić m.in. pałacowe stajnie. W przyszłości nie wyklucza się również dokupienia reszty zabudowań folwarcznych, takich jak kuźnia, spichlerze czy sąsiadujące z pałacem 150-letnie budynki mieszkalne. Tak więc w najbliższych latach spółka ZARMEN planuje zainwestować w Kopicach astronomiczną sumę prawie 160 milionów złotych.

 

14/15 lipca - zdobyte informacje dot. nowego inwestora / właściciela kopickiego majątku przekazuję moim kolegom z Nowej Trybuny Opolskiej oraz Radia Opole, którzy niezwłocznie informują swoich czytelników i słuchaczy. NTO publikuje artykuł pt. "Pałac w Kopicach 

ma nowego właściciela".

 

17 lipca - Nowa Trybuna Opolska informuje ponownie (tym razem w szczegółach) swoich czytelników o planach dot. odbudowy pałacu 

w Kopicach.

 

25 lipca - odwiedzam Kopice. Po roku nieobecności naprawdę wiele się zmieniło. Przypałacowy teren chroni metalowe ogrodzenie i dwóch ochroniarzy. Uprzątnięto gruz i pozostałe śmieci zalegające od lat na pałacowym dziedzińcu. Usunięto krzewy i mniejsze drzewka zasłaniające do tej pory większość pałacowych ścian. Dzięki temu ruiny pałacu są teraz o wiele lepiej widoczne, ukazało się wiele do tej pory niewidocznych detali przepięknej sztukaterii. Już te drobne zmiany sprawiają , że ma się naprawdę wrażenie że coś się zmienia, że naprawdę zaczyna się dziać coś dobrego. Ale są i “ciemne strony” tych dobrych zmian. “W ciągu tygodnia wszystko jest w porządku, ale gdy przychodzi piątek i sobota to uchowaj Boże ... “ mówi jeden z ochroniarzy. “Wieczorami schodzą się tutaj ... przychodzą dużą grupą, kilkunastu, czasem kilkudziesięciu osób. To miejscowa młodzież, sami chuligani ... większość z nich jest już kompletnie pijana a może i naćpana ... “ dodaje drugi ochroniarz. “Panie ! co oni nie wyprawiają ! Próbują przeskakiwać przez płot, szarpią ze złości siatką, kopią po ogrodzeniu, obrzucają nas przelkeństwami ... to ze złości, nie potrafią pogodzić się z nową sytuacją i faktem, że skończyła się bezkarna dewastacja obiektu.” mówią dalej moi rozmówcy. “Czasem to się zastanawiamy czy to przeżyjemy ... bo co my tu możemy we dwóch z taką bandą ? Podobno mamy dostać niebawem psa. Może to chociaż trochę pomoże ... “. Na moje pytanie, dlaczego w takiej sytuacji nie wezwą po prostu policji, usłyszałem szczerą odpowiedź : “ ... zanim ci przyjadą to po nas już i tak nic nie zostanie”. I sytuacja musi być naprawdę napięta, bo rozmawiając z kilkoma mieszkańcami Kopic, usłyszałem prawie to samo : “ jest w Kopicach grupa młodzieży która nie ma co ze sobą zrobić, typowi chuligani ... przez lata urzędowali w pałacowych ruinach, dewastując to czego nie zdewastowały ich poprzednie pokolenia. Dzisiaj pałac jest pod ochroną i nie ma do niego wstępu ... i to o ich gryzie”.

Reszta kopiczan podchodzi do nowej sytuacji bardzo spokojnie, z dystansem. Cieszą się wprawdzie że pałac w końcu kupił ktoś kto ma pieniądze i chce go odbudować, ale dodają że : “ ... poczekamy, zobaczymy”. Kolejne informacje oraz aktualne zdjęcia z Kopic już za kilka dni.

 

- tego samego dnia wieczorem, w kilka godzin po mojej wizycie ... i stało się. Obawy ochroniarzy były uzasadnione. Grupa około dwudziestu wyrostków napadła na pilnujących pałacu ochraniarzy. Rozwalili zamknietą bramę, sforsowali drzwi stróżówki demolując co popadnie. W ruch poszły sztachety, buteli i puszki po piwie. Ochroniarze uciekli do parku ... i to być może uratowało im życie. Ktoś wezwał policję. Po kilkunastu minutach przyjechał policyjny patrol z Grodkowa. Podobno interwencja policji ograniczyła się jedynie do spisania personaliów kilku wyrostków (tych którzy jeszcze pozostali i nie uciekli gdy przybył policyjny patrol). Ustalono nazwiska jedynie pięciu napastników. Mają od 17 do 23 lat. Mieszkańcy są podobno wściekli na policję, że ta pobłaża chuliganom którzy terroryzują wieś. Policja odpiera zarzuty o bezczynność. “Więcej nikt nie będzie niepokoić mieszkańców” - zapewnia komendant powiatowy brzeskiej policji Sławomir Michalski ...

 

27 lipca - dzwoni do mnie hrabia Schaffgotsch. Jest zainteresowany tym co się dzieje w Kopicach. Tydzień temu informowałem go w skrócie o sprzedaży pałacu chorzowskiej firmie ZARMEN. Tym razem rozmawialiśmy prawie godzinę. Hrabia nie ukrywał zadowolenia z faktu, że znalazł się w końcu ktoś kto chce podjąć się realnej odbudowy pałacu.

 

28 lipca - “dzisiaj w Kopicach było niebiesko od policyjnych mundurów i radiowozów ...” - tak informuje opolską opinię publiczną na stronie głównej NTO w artykuł Tomasza Dragana pt. “W Kopicach wrze po zadymie przy pałacu”. Funkcjonariusze przyjechali zabrać na przesłuchanie uczestników rozruby. Ciąg dalszy zapewne nastąpi ...

 

31 lipca - cuda się zdarzają ... ale również i niesamowity pech, można by rzec, że nad Kopicami wisi jakaś klątwa. NTO poinformowała dzisiaj o tym, że odbudowa pałacu stanęła na dobre ... stanęła w sumie całkowicie pod znakiem zapytania. Okazało się mianowicie, że w bezpośrednim sąsiedztwie pałacu ma powstać kopalnia odkrywkowa żwiru. Podobno w przypadku uruchomienia kopalni odkrywkowej, znaczącej zmianie uledz mogą stosunki wodne. A konkretnie : może obniżyć się poziom wód gruntowych, powodując uschnięcie roślin i drzew w zabytkowym parku otaczającym pałac, oraz najprawdopodobniej wyschnięcie stawów. Nie zapomnijmy również o ciagłym hałasie, kurzu i przejeżdżajacych w pobliżu samochodach ciężarowych. Takie zmiany pogarszają katastroficznie atrakcyjność tegoż miejsca dla przyszłych turystów/gości którzy chcieliby tutaj wypoczywać. I nie dziwmy się firmie ZARMEN, że zastanawia się nad sensem dalszej inwestycji w Kopicach. Nikt bowiem nie inwestuje 160 milionów złotych (bo taką sumę na odbudowę pałacu i urządzenie w nim centrum rekreacyjnego z polami golfowymi miała przeznaczyć chorzowska spółka), ot tak sobie, tylko z sentymentu dla tego miejsca. Plany zagospodarowania przestrzennego gminy (w tym rejonu Kopic przewidzianego pod działalność gospodarczą związaną z wydobywaniem żwiru) już od dawna znane były lokalnym włodarzom, jednakże jak podają media, podobno ani burmistrz Grodkowa, ani żaden z jego podwładnych zajmujących się sprawą potężnej inwestycji w Kopicach, nie wspomniał o tym słowem nowemu inwestorowi - firmie ZARMEN. Co dalej ? Niewiadomo. ZARMEN nie ma podobno żalu do władz gminy za jak to określił : “oszczędne gospodarowanie prawdą ...". “To nasze gapiowstwo ...” powiedział prezes Zarmenu - Zbigniew Koncewicz, redaktorowi Tomaszowi Draganowi - autorowi artykułu pt. “Kupił pałac w worku ... “.

Sierpień 2008 ...

1 sierpnia o godz. 9.00 spotkałem się w Kopicach z dyrektorem handlowym spółki ZARMEN - Lesławem Gełczewskim. 

Dyrektor Gełczewski bardzo chętnie udzielił mi wywiadu. Podczas naszego ponad godzinnego spotkania, poznałem w najdrobniejszych szczegółach wszystkie plany ZARMEN-u dot. pałacu w Kopicach i otaczającego go terenu. Poruszyliśmy również najważniejszy, aktualny temat zaistniałych, bardzo poważnych problemów związanych z kopalnią odkrywkową żwiru. Sprawa nie jest łatwa, jest bardzo skomplikowana.

Nie mogę dzisiaj z wielu przyczyn opisać tutaj wszystkiego. Ogrom informacji jaki dzisiaj usłyszałem, potrzebuje trochę czasu by przelać go tutaj w formie artykułu. Mogę zapewnić jednak wszystkich zainteresowanych, że ZARMEN nie wycofuje się jeszcze z planów odbudowy pałacu w Kopicach, nie zniknie również ochrona obiektu. Chwilowa dezorientacja prawna powoduje jednak, że zanim nie zostanie do końca wyjaśniona feralna sprawa żwirowni, nie będą prowadzone żadne prace remontowe. 

A cały ten chaos zawdzięczamy jednemu urzędowemu kretynowi ... “ - usłyszałem dzisiaj podczas jednej z rozmów telefonicznych, jakie przeprowadziłem w sprawie Kopic. I nie ma się co dziwić. Spółka ZARMEN dla Kopic, jak również gminy Grodków i całego powiatu brzeskiego,

to jak “szóstka w totolotku”. Coś takiego drugi raz się tutaj nie powtórzy. W całą sprawę włączył się również wojewoda opolski Ryszard Wilczyński. “Przeżyłem szok, kiedy dowiedziałem się o wstrzymaniu odbudowy Kopic ...” - oznajmił dzisiaj wojewoda w wywiadzie udzielonym NTO.

Na szczęście wojewoda Wilczyński stoi podobno po stronie ZARMEN-u i zauważa brak jakiejkolwiek logiki w decyzji Starostwa Brzeskiego, które przypomnijmy : dopiero 3 dni temu, 29 lipca wydało firmie HEDAR z Łazisk Górnych zgodę na uruchomienie w Kopicach nowej żwirownii. Poza tym zgodę tę wydano bez jakiejkolwiek analizy hydrologicznej, czyli wpływu kopalni na stan roślinności zabytkowego parku, otaczających go stawów i samego pałacu. Kopalnię żwiru uruchamia w Kopicach firma HEDAR z Łazisk Górnych. Wokół Kopic wykupiła 64 hektary ziemi (płacąc rolnikom sprzedającym ziemię po 100.000 zł. za hektar). Na początku wydobycie ma być prowadzone jednak tylko na 2 hektarach. Jakie mogą być z tego zyski dla gminy ? Wydaje mi się że tak śmiesznie niskie, że aż wstyd porównywać je z wieloletnimi, milionowymi korzyściami płynącymi ze strony ZARMEN-u. Podsumowując dzisiejszy dzień, chciałbym dodać tylko, że po moim spotkaniu i rozmowie z dyrektorem Gełczewskim jestem naprawdę pod ogromnie pozytywnym wrażeniem względem wszystkich planów dot. kompleksu pałacowego w Kopicach. Niestety, najbardziej martwi mnie to, co usłyszałem dzisiaj podczas rozmowy telefonicznej od naprawdę zdenerwowanego prezesa spółki : “ Chcieliśmy jak najszybciej ruszyć z pierwszymi pracami w Kopicach, bo czas nas goni ... tylko do końca tego roku mieliśmy zainwestować w to miejsce ponad 10 milionów złotych ... 

jeśli jednak do końca nadchodzącego tygodnia sprawa ze żwirownią nie wyjaśni się całkowicie i nie zostanie jednocześnie rozstrzygnięta 

na nasza korzyść, to pozostawiamy pałac mieszkańcom Kopic i wynosimy się stąd na dobre ...

 

2 sierpnia - chociaż u wszystkich zainteresowanych emocje związane z napiętą sytuacją w sprawie pałacowej inwestycji w Kopicach 

sięgają zenitu, staram się na spokojnie przeanalizować całą zaistniałą sytuację. Z życiowego doświadczenia wiem, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Sprawę komplikuje jednak ogrom zaplanowanych finansów jakie wchodzą w grę i różnica interesów obu firm ... a w takim przypadku już trudniej znaleść kompromis zadawalający obie strony. Nie ma dla mnie cienia wątpliwości, że ważniejszą inwestycją ze względu na wieloletnie korzyści finansowe dla gminy, samych Kopic jak i całej opolszczyzny, jest gigantyczny plan ZARMEN-u, a nie kolejna już w bliskiej okolicy żwirownia.

Chyba lepiej stać się “drugą Moszną”, niż kolejną żwirownią na opolszczyźnie. Kto miał okazję zaznajomić się z całokształtem planów ZARMEN-u

na najbliższe 10 lat, z sumą pieniędzy jaką ZARMEN chciałby tutaj zainwestować, ten wie co może stracić nie tylko gmina czy powiat, ale całe województwo. Przeraża mnie do szpiku kości widmo jakie może lada dzień stać się rzeczywistością, czyli ostatecznego wycofania się chorzowskiej spółki i opuszczenia Kopic. Zastanawiam się kto siedzi na tych wszystkich “wysokich opolskich stołkach” ? Gdzie są normalnie myślący ludzie ?

 

No i na koniec informacja o której do tej pory nie wspominałem, a która zaskoczyła mnie osobiście ... ba, nawet zatkała. Cały czas wychodziłem z założenia, że nowy właściciel - spółka ZARMEN, natrafiła na pałac w Kopicach poprzez internetową ofertę sprzedaży Andrzeja Koca. Tak jednak nie było. Wczoraj usłyszałem podczas rozmowy z prezesem ZARMENu - Zbigniewem Koncewiczem, że na pałac w Kopicach natrafili poprzez moją stronę i w sumie tylko dzięki niej. Zarmen już od dłuższego czasu, chcąc zainwestować w turystykę i rekreację, poszukiwał na terenie woj. śląskiego i opolskiego odpowiedniego obiektu. Załatwili sobie mapę zabytkowych obiektów, które sprawdzali. Nie było na niej jednak Kopic.

Prezes Koncewicz natrafił w internecie na naszą stronę. Przeczytał wszystkie informacje i ruszył osobiście w kierunku Kopic. Gdy zobaczył pałac z bliska, jak sam przyznał, tak go urzekł, że oznajmił w firmie : “ Nie szukamy dalej. Ten pałac chcę mieć ... kontaktujcie się z Kocem”. Nie było to łatwe wyzwanie. I ponownie dzięki informacjom zawartym na naszej stronie, skontaktował się z kancelarią prawniczą “Waszczuk i Partnerzy”, której zlecił pośrednictwo w jego imieniu. Kancelaria odnalazła Koca i przekazała mu ofertę kupna jaką proponował ZARMEN. “Koc zjawił się u nas już na drugi dzień” - opowiadał dalej prezes. “Spytaliśmy o cenę pałacu. Koc strzelił taką sumę, że powiedziałem mu, że chyba zwariował do reszty ... zaczął kręcić i opowiadać cuda o innych zainteresowanych z Arabii Saudyjskiej. Odpowiedziałem że to nie czas na żarty. Dajemy mu połowę sumy którą rząda i niech się cieszy że ktokolwiek dał mu wogóle tyle. Ma czas do końca tygodnia i może skontaktować się z naszym dyrektorem handlowym. Jeśli nasza oferta mu nie pasuje, to niech sprzedaje pałac Arabom i nie pokazuje się więcej w moim biurze. Koc zjawił się ponownie już następnego dnia ... I kupiliśmy pałac.

 

5 sierpnia - przed godziną rozmawiałem telefonicznie z prezesem Zbigniewem Koncewiczem. Dzisiaj miało odbyć się spotkanie samorządowców z przedstawicielmi ZARMEN-u. Spotkanie zapewne się odbyło, jednak z ZARMEN-u nikt na spotkaniu nie był, bo ich nie zaproszono. Prezes wie tylko, że spotkanie miało być u wicewojewody opolskiego. “Niestety nie zaproszono nas. Być może nie chceli mieć na spotkaniu osób postronych ze względu na omówienie wewnętrznych spraw urzędów ... nietaktem byłoby wpraszać się na to spotkanie.” - powiedział prezes Koncewicz.

Tak więc co spotkanie przyniosło nie wiadomo. "Nie wykluczone że muszą się spotkać jeszcze raz by przyjąć jakieś stanowisko." stwierdził. ZARMEN poinformował wojewodę, że najpóźniej w piątek musi podjąć jakąś decyzję. Spółka zatrudniła również prawników z Warszawy którzy najpóźniej w piątek będą aktywni. We wtorek wygasa termin w sprawie uprawomocnienia się koncesji wydanej na dzialalność żwirowni. W piątek Zarmen chce wiedzieć na czym stoi. "W zarządzie panuje napięta atmosfera zniechęcenia opolskimi obiektami ... mocno mnie naciskają aby jednak zmienić decyzję i zakupić objekt gdzie indziej ... tylko broń Boże nie w woj.opolskim.” - informuje prezes.

 

Kilka godzin później ... : Radio Opole poinformowało, że przedstawiciele województwa, samorządu województwa i gminy Grodków, podczas spotkania w Urzędzie Marszałkowskim za zamkniętymi drzwiami, stwierdzili że obie firmy:  ZARMEN oraz HEDAR działają zgodnie z prawem ... i w przyszłości mogą działać razem. Co to może oznaczać znając oczekiwania ZARMEN-u nie trudno się domyślić. Z wszystkich rozmów przeprowadzonych z prezesem wnioskuję, że zadawala ich jedynie opcja wykluczająca całkowicie funkcjonowanie żwirowni na terenie Kopic.

 

6 sierpnia - informuję na antenie radia opole o powolnym zwątpieniu chorzowskiej spółki w sprawie odbudowy pałacu w Kopicach.

 

7 sierpnia - jadę osobiście do Grodkowa gdzie spotykam się z Burmistrzem - Markiem Antoniewiczem. Nasze spotkanie trwa ponad godzinę. Stawiam wiele pytań. Pan Burmistrz udziela mi wyczerpujących odpowiedzi. Opowiada swoją wersję, jak to miało być z ZARMEN-em od samego początku ... a według niego nie wszystko było tak, jak informowały opolskie media. Zapoznaje mnie z przebiegiem rozmów i datami wydanych postanowień/decyzji. Ma osobisty żal do medialnych wypowiedzi przedstawicieli ZARMEN-u, oraz jego zdaniem niesprawiedliwej oceny jego decyzji w tej sprawie. “ Wiele spraw skomentowano nieprawdziwie robiąc poniekąd prawdziwą medialną nagonkę na moją osobę ... a ja od samego początku robiłem wszystko by pomóc ZARMEN-owi w realizacji ich planów względem Kopic ... i proszę mi uwierzyć że potrafię właściwie ocenić i docenić wartość planowanej przez nich inwestycji. Wszyscy tutaj cieszymy się że znalazł się inwestor deklarujący chęć odbudowy tego pięknego zabytku.” - powiedział Marek Antoniewicz. 

I faktycznie, muszę przyznać że w ostatnich dwóch tygodniach opolskie media nie pozostawiły na nim “suchej nitki”. Czy mu się należało ?

Uważam że nadchodzące dni, bądź przyszłe dwa tygodnie wyjaśnią całą sprawę. Jutro w Opolu, na polecenie wicewojewody, o godzinie 12.00 ma odbyć się tzw. “okrągły stół” - czyli spotkanie wszystkich zainteresowanych z udziałem obu stron : przedstawicieli ZARMEN-u i firmy HEDAR.

 

8 sierpnia - powiem szczerze, że dzisiaj trochę już się zdenerwowałem. Chodzi bowiem o sprzeczne informacje medialne. 

Nowa Trybuna Opolska informowała dzisiaj w artykule pt. “Koniec szans na odbudowę pałacu w Kopicach ?” o zaplanowanym na dzień dzisiejszy, spotkaniu przy okrągłym stole w Urzędzie Marszałkowskim. Po spotkaniu o godz. 16.06 Radio Opole poinformowało, że zdaniem Anety Rokickiej z firmy ZARMEN  - “inwestowanie w odrestaurowanie pałacu w sąsiedztwie żwirowni jest bez sensu ... “. 

I w porządku. Chyba wszyscy się z tym zgadzają. Denerwuje mnie jednak tytuł artykułu na antenie Radia Opole : “Zamek w Kopicach nie będzie restaurowany”. Skąd takie podsumowanie sprawy ?! Denerwuje mnie to dlatego, że o godzinie 15.00, czyli godzinę przed podaniem informacji przez Radio Opole, zadzwoniłem do prezesa ZARMENu - Zbigniewa Koncewicza (z którym jestem w stałym kontakcie) i pytając o przebieg i efekt dzisiejszego spotkania, usłyszałem że : nie jest tak źle, że również przedstawiciele władz wojewódzkich są tego samego zdania co ZARMEN i będą również sprawdzać wydane ich zdaniem nielegalnie koncesje na wydobycie żwiru w Kopicach. Prezes poinformował mnie również, że już na dniach zostaną rozpoczęte pierwsze prace porządkowe w przypałacowym parku, jak i odgruzowanie wnętrz pałacu. Cała reszta potężnych inwestycji zostaje naturalnie w chwili obecnej zamrożona aż do całkowitego wyjaśnienia sprawy. Tak więc gdzie tutaj mowa o całkowitym wycofaniu się z inwestycji ? Kto jest tutaj właściwie poinformowany ? 

                                                                                                  

- godz. 17.18 ... po moim telefonie do Radia Opole, zmieniono tytuł opublikowanego artykułu ... z “twierdzącego” w “pytajacy”. 

I teraz jest w porzadku. Dlaczego się zdenerwowałem ? bo ktoś zainteresowany sprawą Kopic po prostu w taki sposób został źle poinformowany, stracił nadzieję, niepotrzebnie się zdenerwował, bo w rzeczywistości sprawa nie jest przegrana, toczy się dalej, nawet jest trochę lepiej niż było i ZARMEN z Kopic na razie się nie wynosi ... wręcz przeciwnie. Słyszałem dzisiaj, że pierwsze prace porządkowe (postawienie rusztowania budowlanego aby zabezpieczyć stojace jeszcze ściany oraz początek odgruzowywania wnetrza pałacu) mają rozpocząć się już 15 sierpnia.

Są już podobno podpisane umowy w tej sprawie z firmami budowlanymi.

 

9 sierpnia - Nowa Trybuna Opolska publikuje kolejny artykuł  w sprawie Kopic : “Okragły stół nie przyniósł rozwiązania”

Firma HEDAR upiera się przy budowie żwirowni na pełnych 70 hektarach, tuż przy pałacowym kompleksie. “Gdyby wydobycie ograniczyło się tylko do 2 hektarów, na które HEDAR ma dziś koncesję, to byłoby to dla nas do zaakceptowania ... ale jeśli kopalnia ruszy pełną parą, to co 3 minuty 500 metrów od pałacowego parku będzie przejeżdżać ciężarówka.” - powiedziała Aneta Rokicka z firmy ZARMEN. Kolejne spotkanie w tej sprawie ustalono na drugą połowę września. Do tej pory sprawę wydania koncesji firmie HEDAR sprawdzać będą prawnicy ZARMEN-u oraz samorząd województwa. Starostwo powiatowe w Brzegu ma zbadać, czy firma HEDAR, która już rozpoczęła prace wydobywcze, nie naruszyła prawa. Zdaniem Marka Świetlika, dyrektora Wydziału Infrastruktury i Geodezji Urzędu Wojewódzkiego, sama koncesja nie uprawnia do eksploatacji złóż. Potrzebna jest jeszcze tzw. decyzja o warunkach zabudowy, a tej burmistrz Grodkowa nie wydał. - Jeśli jej nie ma, prace nie mogą być prowadzone.

 

14 sierpnia - z informacji przekazanych mi przez dyrektora handlowego ZARMEN-u Lesława Gełczewskiego dowiedziałem się, że pierwsze prace porządkowe i zabezpieczające w Kopicach, rozpoczną się w przyszłym tygodniu i podzielone będą na kilka poszczególnych etapów (każdy kolejny etap wykonywanych prac musi być uprzednio uzgodniony z woj.konserwatorem zabytków). Pierwsze dni będą tzw. dniami organizacyjnymi, obejmującymi głównie przeszkolenie nowych pracowników pod względem bezpieczeństwa pracy oraz zorganizowania zaplecza technicznego.

W chwili obecnej podpisana została umowa z jedną firmą remontową. W miarę zapotrzebowania zatrudniona zostanie większa liczba pracowników, lub kolejna firma. Prace w parku rozpoczęte zostaną dopiero po otrzymaniu zamówionej dokumentacji projektowej, będącej wymaganą podstawą zaplanowanych prac.

 

25 sierpnia - i spore zaskoczenie dla mnie informacją opublikowaną dzisiaj w NTO, skąd dowiadujemy się, że znana nam spółka ZARMEN - nasz długo oczekiwany ratunek dla kopickiego pałacu - dokupiła 22 sierpnia na licytacji za sumę 2.1 miliona złotych XVI-wieczny pałac w Starościnie (gm.Świerczów). I nie byłoby w tym nic dziwnego ani złego, wręcz przeciwnie, ale martwią mnie zacytowane w artykule słowa dyr.Gełczewskiego : 

Jeśli nie będziemy mogli zrealizować naszych planów w pałacu w Kopicach, to Starościn będzie alternatywą dla tego projektu.” Tak, bardzo fajnie, że ZARMEN chce przejąć jeszcze jeden zabytkowy obiekt, ale co w takim razie z Kopicami ? Czy mamy rozumieć że sprawa pałacu w Kopicach już nie jest tak ważna bo jest alternatywa ? Wiem, że dla ZARMEN-u w pierwszym rzędzie liczy się biznes, ale z naszych rozmów telefonicznych Panie Prezesie, miałem wrażenie, że do pałacu w Kopicach miał Pan również wielki sentyment ... skoro tak, to ta “alternatywa w Starościnie” trochę mnie martwi i sprawia, że zastanawiam się gdzie podział się ten wielki sentyment i wola walki o Kopice ?

 

26 sierpnia - na postawione w moim wczorajszym komentarzu osobiste pytanie do prezesa ZARMEN-u Zbigniewa Koncewicza, otrzymałem niemal natychmiastową odpowiedź. Prezes napisał m.in. : “ Zakup Starościc w niczym nie zmienia naszego planu co do Kopic ! Pałac w Starościnie to tylko dopełnienie naszego ogólnego projektu inwestycyjnego “. Tak więc przekazuję wszystkim zainteresowanym tę uspokajającą odpowiedź. Wierzę w szczere i głębokie zaangażowanie prezesa jak i reszty spółki w sprawie Kopic, tymbardziej po tak szybkiej i stanowczej odpowiedzi w tej sprawie. Wiem, że ZARMEN ubolewa bardzo z powodu braku zaufania opini publicznej do ich planów w sprawie odbudowy pałacu, mam jednocześnie nadzieję, że nadchodzące miesiące i pierwsze wykonywane już prace remontowe w Kopicach, potwierdzą dobre zamiary chorzowskiej spółki.

Wrzesień 2008 ...

 

1 września - wokół pałacu trwają prace związane z podłączeniem prądu, wody i instalacji zaplecza biurowo-socjalnego. Rozpoczęto również zabezpieczanie stropów nad pałacową kaplicą przed ewentualnym zawaleniem w trakcie zaplanowanego niebawem odgruzowania piwnic i części parterowej pałacu. Prace te zostały zlecone miejscowym firmom. Ruszyła także rozbiórka/wyburzanie zakupionego przez ZARMEN budynku stojącego na przeciw dawnej kuźni, oraz przygotowania do kontynuacji budowy wielorodzinnego budynku w tym samym miejscu. Niestety, również nieprzerwanie posuwają się prace przygotowawcze na terenie przyszłej żwirowni. Obecnie ściągana jest górna warstwa ziemi urodzajnej tzw. humusu. Z betonowych płyt powstaje droga dojazdowa na teren żwirowni. Firma HEDAR odpowiedzialna za tę kontrowersyjną inwestycję najzwyczajniej niczym się nie przejmuje ...

                                                                                                     

2 września - sprawa żwirowni nie została rozwiązana do dnia dzisiejszego. Nie ma również konkretnej daty kolejnego spotkania przy “okrągłym stole”. Wiadomo jedynie, że ma ono odbyć się pod koniec września. Urzędnicy wojewody i marszałka zbierają wciąż niezbędną dokumentację.

Z kolei w urzędzie miasta i gminy Grodków odbyło się dzisiaj spotkanie obu zainteresowanych stron (ZARMEN i HEDAR), zwołane na prośbę burmistrza Marka Antoniewicza. Spotkanie nie wniosło do sprawy jednak nic nowego. Obie strony nie zmieniły swoich pozycji w spornej sprawie żwirowni. Firma HEDAR jest nadal przekonana, że postępuje zgodnie z przepisami i pozyskała koncesję na wydobywanie żwiru jak najbardziej legalnie.

 

9 września - na terenie pałacu odbyło się spotkanie organizacyjne, celem którego było omówienie i uzgodnienie wszystkich detali związanych z przygotowaniem i uruchomieniem zaplanowanych prac remontowych. Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele biura projektowego, inspektorzy nadzoru, architekci, nadzór konserwatorski, archeolog, dwie firmy wykonawcze oraz dyrekcja ZARMEN-u.

 

12 września - wyburzenie budynku stojącego na przeciw dawnej kuźni zostało zakończone. Wywieziono gruz i uprzątnięto teren. Trwają dalej prace zabezpieczające ściany i sklepienia pałacowej kaplicy, przed rozpoczęciem pierwszego etapu prac jakim będzie odgruzowanie rejonu kaplicy. W najbliższym czasie rozpoczęte będzie tzw. podstęplowanie stropów piwnic. Wszystkie prace przeprowadzane będą metodami tradycyjnymi (ręcznie, bez użycia maszyn) bez narażania ruin na dodatkowe wibracje. Jak informuje ZARMEN, każdy etap prac wymaga innej techniki ich przeprowadzenia oraz samego zabezpieczenia. “Niezależnie od tego jak potoczą się dalsze rozmowy w sprawie żwirowni i jaki będzie wynik końcowy, zabiezpieczymy ruiny pałacu przed dalszą degradacją” - zapewnia zarząd ZARMEN-u.

 

19 września - od dwóch dni trwają prace związane z odgruzowaniem piwnic pod kaplicą. Gruz jest bardzo dokładnie segregowany, ponieważ znajduje się wśród niego wiele elementów zabytkowej sztukaterii. Prace te nadzoruje wynajęta przez właściciela pani konserwator z Krakowa. Wokoło pałacu, na kilkunastu betonowych słupach, zamontowano oświetlenie budowlane potrzebne nie tylko do przeprowadzanych prac remontowych, ale również poprawiające bezpieczeństwo pracujących tam ochroniarzy. Na zlecenie nowego właściciela, w przypałacowym parku, geodeci przeprowadzają inwentaryzację drzewostanu. Co jeszcze ? Nowych konfliktów z kopickimi chuliganami nie było. Sytuacja się uspokoiła. Pałac co jakiś czas odwiedzają liczne (nawet kilkadziesiąt osób na raz) wycieczki. Ostatnio była to duża grupa emerytów oraz młodzież szkolna z Górnego Śląska. I na koniec taka mała ciekawostka ... Karol Grzybowski - były naczelnik miasta i gminy Grodków, osoba bezpośrednio odpowiedzialna za skandaliczną sprzedaż pałacu Andrzejowi Kocowi w 1990 roku, nadal jest bardzo wpływową i aktywną politycznie osobą.

Pan Grzybowski jest obecnie przewodniczącym rady miejskiej w Grodkowie ... i ma w ten sposób dalej decydujący wpływ na wszelkie podejmowane decyzje, w tym również dalej w sprawie pałacu w Kopicach i spornej żwirownii ... i co Wy na to ?

 

24 września o godz.10.00, w sali narad urzędu miejskiego w Grodkowie, odbyło się spotkanie zwołane przez radę miejską Grodkowa, w kontrowersyjnej sprawie odbudowy pałacu w Kopicach i kolidującej z tą inwestycją kopalnią odkrywkową żwiru. W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele spółki ZARMEN oraz firmy HEDAR, jak również radni Grodkowa ze znanym nam już przewodniczącym rady miejskiej Karolem Grzybowskim - byłym naczelnikiem miasta i gminy Grodków, tym samym, który “podarował” przed 18-stu laty kopicką rezydencję w “dobre ręce” znanego nam również Andrzeja Koca z Krakowa. To właśnie tym dwóm osobom zawdzięczamy dzisiejszy, zruinowany i ograbiony do gołych cegieł pałac. Fakt, że o dalszych losach pałacu (jego ewentualnej odbudowie lub nie), praktycznie po 18 latach decyduje znowu ten sam człowiek, którego poprzednia decyzja już raz doprowadziła pałac do niemal całkowitej agonii, uważam za skandal przez wielkie “S” ! Pałac w Kopicach ma naprawdę niesamowitego pecha do Pana Grzybowskiego ... to niemal jak jakieś złe fatum. “Nie wiem co będzie z tą sprawą ...” miał powiedzieć dziennikarzowi Nowej Trybuny Opolskiej  pan Grzybowski ... te słowa akurat z ust Grzybowskiego mogą naprawdę napędzić strachu i postawić po raz kolejny ratunek dla pałacu w Kopicach pod całkowitym znakiem zapytania ... “Jeśli kopalnia zwiększy obszar działania z 2 do 60 hektarów, to 

wstrzymujemy odbudowę ruin ... ” - miał oświadczyć podczas spotkania prezes ZARMEN-u. Tymczasem HEDAR złożył właśnie do marszałka województwa Józefa Sebesty wniosek o powiększenie wyrobiska. Decyzja w sprawie wniosku ma zapaść do końca tego miesiąca ... czyli lada dzień. Tak więc ciąg dalszy nastąpi. Cały artykuł Tomasza Dragana w NTO znajdziecie - tutaj.

Podsumowując ostatnie spotkanie z radnymi w Grodkowie, muszę stwierdzić, że nie przyniosło ono żadnych pozytywnych efektów. Moim zdaniem była to tylko strata czasu. Mam wrażenie, że dla lokalnych samorządowców sprawa została już przesądzona na korzyść żwirowni. I trudno było oczekiwać cokolwiek innego, skoro gmina Grodków jest dalej w rękach tych samych, niezmiernie przedsiębiorczych osób epoki PRL-u. Przypomina mi się hasło, którego władze wojewódzkie używają już od lat by przyciagnąć do siebie nowy kapitał ... hasło które tak ładnie brzmi : “Gmina przyjazna dla inwestora” W przypadku Grodkowa to chyba tylko głupi żart.

Październik 2008 ...

1 października - pałacowa kaplica jak również piwnice pod nią zostały całkowicie oczyszczone z zalegającego od prawie pół wieku gruzu. Obecnie rozpoczęto odgruzowanie tzw. korytarza głównego wewnątrz pałacu (na parterze). Podczas odgruzowywania piwnicy pod kaplicą zrodziło się podejrzenie (poprzez głuche odgłosy), że pod posadzką może znajdować się jeszcze jeden poziom/piwnica ... nazwanie tego starymi lochami to być może przesadne stwierdzenie, jednakże mogą być to pozostałości wcześniejszej kaplicy, znajdującej się dawniej w tym samym miejscu.

To jednak chwilowo tylko przypuszczenia. Sprawę ma niebawem zbadać pani konserwator - Iwona Solisz. Tylko w jej obecności można przeprowadzić próbę wykucia dziury w posadzce aby sprawdzić, czy coś się pod nią znajduje. A tak na marginesie: to naprawdę zaskakujące zmiany ... kiedyś, jeszcze nawet przed kilkoma miesiącami nikt od wojewódzkiego konserwatora zabytków nie interesował się tym, że w pałacu przez lata kuli dziury w podłogach i ścianach, odbijali młotkami zabytkowe sztukaterie, czy kamieniami ubijali rzeźbom głowy. Teraz nagle, gdy pałac od kilku miesięcy jest już chroniony całodobowo, a nowy, poważny i rozsądny właściciel wydaje miliony by podnieść go z ruin, trzeba czekać na przyjazd pani konserwator, by wybić jedną małą dziurę w piwnicy ...

 

I na koniec taka mała ciekawostka : odwiedzająca tę stronę Patrycja z Wrocławia, znalazła w internecie teledysk duetu o nazwie AN-KARA, nakręcony w ruinach pałacu w Kopicach ! Niezłe zaskoczenie. Zobaczcie i posłuchajcie sami : AN-KARA i “Więcej nas”

Duet AN-KARA pochodzi z Nysy w woj.opolskim. Jak podają, są obecnie jedynym na stałe śpiewającym duetem w Polsce. Wokaliści występują na scenie już od kilku lat i po wieloletnim zebranym doświadczeniu postanowili nagrać własną płytę. Singiel “Więcej nas” promuje właśnie płytę duetu do którego w scenerii kopickich ruin nakręcony został teledysk. Premiera płyty to listopad 2008.

 

7 października odwiedzam osobiście Kopice. Pogoda nie sprzyja moim planom. Cały dzień jest ponuro, niebo zachmurzone ciemnymi, deszczowymi chmurami, kilkakrotnie pada nawet drobny deszcz. Zdjęcia które wykonałem tego dnia nie należą niestety do udanych. Prace remontowe wewnątrz pałacu idą pełną parą. Można powiedzieć, że praca w pałacu aż wrze. Kontrolując teren budowy (a zajrzałem niemal wszędzie, w każdy przysłowiowy kąt) muszę naprawdę stwierdzić, że widać niemal na każdym kroku, jak prężnie i efektywnie przeprowadzane są prace porządkowe. W chwili obecnej na terenie pałacu pracuje kilkanaście osób. Wciąż usuwa się z pałacowych korytarzy, zalegający od kilkudziesięciu lat gruz wymieszany z tonami ziemi i popiołu - pozostałości po pożarze sprzed ponad 50-ciu lat. Piwnice są już prawie całkowicie oczyszczone. Teraz prace te przeniosły się na parter pałacu. Powoli spod ton ziemi i gruzu odsłaniane są kolejne, do tej pory niewidoczne elementy pięknie wykafelkowanych posadzek i kolejne stopnie marmurowych schodów. Trzeba dodać przy tym, że wszystkie prace przeprowadzane są ręcznie, jedynie za pomocą kilofów, łopat i taczek. Nadzorująca na miejscu prace pani konserwator, nie pozwoliła na użycie jakichkolwiek maszyn w obawie o związane z tym wibracje i ewentualne naruszenie wątłej konstrukcji pałacowych murów i sklepień. Tak więc codziennie tony gruzu 

i ziemi wyworzone są z pałacu w taczkach. Całkowite zakończenie przeprowadzanych prac porządkowych (odgruzowanie/oczyszczenie wnętrza pałacu) zaplanowane zostało na koniec marca 2009. Później, o ile gotowe będą już szczegółowe plany odbudowy zlecone biuru projektanckiemu, a sprawa żwirownii przynajmniej się nie pogorszy, ruszy kolejny etap prac. Opuszczając Kopice zaglądnąłem na chwilę na teren spornej żwirownii. Zrobiłem kilka zdjęć, trochę popytałem. Pracownicy HEDAR-u widząc na szybie mojego samochodu plakietkę z napisem "PRESS", nie byli za bardzo rozmowni. Pierwsze zadane mi pytanie brzmiało : “ jest pan za żwirownią czy też przeciw niej ?”. Na przygotowywanym pod wydobycie żwiru polu stoją pierwsze maszyny. Konkretne wydobycie jednak nie zostało jeszcze rozpoczęte. Ma to podobno nastąpić do około miesiąca. Nie wiem na ile informacje które usłyszałem od “zwykłych pracowników” są wiarygodne, ale podobno złoża żwiru w Kopicach są tak duże, że ich pełne wydobycie może potrwać nawet do 20 lat.

 

12 października - opublikowałem obiecane zdjęcia z aktualnego przebiegu prac porządkowych w pałacu. Również dzisiaj rozmawiałem z hrabią Schaffgotschem, informując go o przebiegu prac/wydarzeń mających miejsce w Kopicach. Poinformowałem hrabiego o odnalezieniu “nowego poziomu” pod dotychczasowymi piwnicami. Poziom ten jest zamulony bądź zasypany ziemią i całkowicie zalany wodą (najprawdopodobniej wodą ze stawu lub otaczającej pałac fosy). Według hrabiego jest to zwykły “Weinkeller”, czyli piwnica gdzie przechowywano dawniej wina. Nie wiem jakie są ostateczne plany z tym związane, ale przypuszczam, że tak nadzór budowlany jak i nadzór konserwatorski nie mają zamiaru penetrowania czy oczyszczania wspomnianych “nowych piwnic”. Byłyby to nie tylko potężne, dodatkowe koszty, ale również wielkie ryzyko dla samego pałacu/jego statyki (jego obecnej poważnie naruszonej konstrukcji). Wszelkie spekulacje z tym związane, typu domniemanych, ukrytych/zamurowanych tuneli prowadzących do Starego Grodkowa i Bóg wie gdzie jeszcze, uważam osobiście za bezpodstawne i przesączone nadmiarem fantazji. Ale kto chce, 

niech sobie w to wierzy ...

 

25 października - na placu budowy podłączone zostało już całkowicie zaplecze sanitarne (toalety, bierząca woda), jak i biurowe (kontener w którym mieści się biuro z telefonem i internetem).

Listopad 2008 ...

3 listopada - umieściłem w fotogalerii kilkadziesiąt nowych, aktualnych zdjęć z przebiegu prac porządkowych w pałacu. Prace posuwają się powoli do przodu i znajdują się w chwili obecnej na tzw. “półmetku”. Co tydzień wywożone jest około 400 ton gruzu ...

 

23 listopada - dzisiaj same złe wiadomości. Globalna, kryzysowa sytuacja gospodarcza dotarła również do Polski. Wprawdzie Zarmen nadal dobrze prosperuje finansowo, jednakże ostrożnie zwalnia z wydatkami. Dotyczy to trudnej sytuacji polskiego przemysłu koksowniczego, akurat tego w którym “siedzi” Zarmen. Coraz mniejszy popyt na koks, oraz wyłączenie z produkcji dwóch z trzech istniejących baterii koksowniczych, zmusiło Zarmen do rozwiązania umów ze swoimi podwykonawcami. Kolejna zła wiadomość, to negatywna dla Zarmenu decyzja ze strony opolskich władz wojewódzkich (głównie marszałka województwa). Władze wojewódzkie z marszałkiem na czele stanęły jednak po stronie spornej żwirowni i spółki Hedar, wydając im pozytywną opinię. Krótko mówiąc, oznacza to wydanie w krótkim czasie koncesji na eksploatację żwirowni w pełnym wymiarze tj. na 70 hektarach.

 

25 listopada - w Nowej Trybunie Opolskiej ukazał się krótki artykuł na temat wydanej przez marszałka Sebeste, pozytywnej opini spółce Hedar w sprawie wydobycia żwiru w Kopicach na większym obszarze niż dotychczas. Pomimo to, że treść artykułu, jak również zamieszczona w nim wypowiedź pełnomocnika Zarmenu Anety Rokickiej, nie pozostawia zbyt wiele nadzieji na rozwiązanie problemu dwóch kolidujących ze sobą inwestycji, to chciałbym jednak uspokoić wszystkich zainteresowanych odbudową pałacu. Z rozmowy przeprowadzonej z nadzorującym prace w Kopicach dyrektorem Gełczewskim wiem, że prace porządkowe na terenie pałacu trwają dalej i nie zostaną nagle przerwane. Jak będzie z  planowaną dalszą odbudową pałacu wiosną 2009, gdy prace porządkowe dobiegną końca, tego w chwili obecnej w 100% nie wie nikt. Moim zdaniem obecnie największym problemem nie jest żwirownia, a globalny kryzys gospodarczy z którym boryka się również Zarmen. Niezapomnijmy, że Zarmen to przede wszystkim firma usługowa, a dopiero później dobroduszny mecenas sztuki, chcący przywrócić do dawnej świetności kopicką posiadłość.

Grudzień 2008 ...

8 grudnia - dzisiaj mogę powtórzyć tylko, że prace w pałacu posuwają się dalej planowo, bez jakichkolwiek przeszkód, a nawet na tyle sprawnie, że ich pierwszy etap (odgruzowanie wnętrza ruin) zakończony zostanie najprawdopodobniej o dobre kilka tygodni przed ustalonym terminem (czyli zamiast na początku marca, już w styczniu). W pałacowym parku prowadzone są również drobne prace porządkowe (wycinka niektórych gałęzi).

 

31 grudnia - dzisiaj w Kopicach spokojnie, mroźno i słonecznie. Prace zostały przerwane do poniedziałku, tj. 5 stycznia. To normalna przerwa świąteczna. W ostatnim tygodniu kontynuowano prace porządkowe, chociaż jak na okres “świąteczno-noworoczny” przystało, trochę wolniej, spokojniej. W Kopicach zjawiali się również kilkakrotnie pracownicy biura architektonicznego. Robiono pomiary, konsultowano dalszy przebieg zaplanowanych na 2009 rok prac. Jak już wspominałem, pierwszy a zarazem najbardziej pracochłonny etap prac porządkowych, związanych z odgruzowaniem wnętrz, ma podobno zostać zakończony przedterminowo już pod koniec stycznia 2009. Kiedy dokładnie i czy wogóle ruszy kolejny etap prac związanych już z konkretną odbudową ruin jeszcze nie wiadomo. Decyzja na ten temat zapadnie z pewnością na początku stycznia. Tak więc pozostaje nam cierpliwie czekać i trzymać kciuki za kolejne pozytywne decyzje.

bottom of page