top of page

Marie Sophie Ferdinandine Josefine Margarete Henckel von Donnersmarck (1896-1972)
- ostatnia "Pani na Kopicach"

Wiener Salonblatt 1919 i portret hrabiny Sophie Henckel von Donnersmarck

23 sierpnia 1919 roku, ekskluzywny, austriacki tygodnik towarzyski "Wiener Salonblatt" (ukazujący się w latach 1870-1938) opublikował na swojej tytułowej stronie portret 23-letniej hrabiny Sophie Josefine Margarete Henckel von Donnersmarck , małżonki Hansa Ulricha hrabiego Schaffgotscha. Para pobrała się rok wcześniej - 9 kwietnia 1918 roku. Sophie pochodziła z równie znanego, zamożnego i wpływowego rodu jak Schaffgotschowie. Poślubiając wnuka Joanny, pruskiego porucznika huzarów, hrabiego Hansa Ulricha nie zdawała sobie z pewnością sprawy, jak bardzo kamienista będzie jej życiowa droga i że to ona będzie tą ostatnią "panią na Kopicach" ... 

Hrabina Marie Sophie Ferdinandine Josefine Margarete Henckel von Donnersmarck urodziła się 30 maja 1896 roku w Böhmen (na terenie dzisiejszych Czech).

Była pierwszym dzieckiem i najstarszą córką hrabiego Edwin Hugo Lazarus Henckel von Donnersmarck i hrabiny Wilhelmine Marie Kinsky von Wchinitz und Tettau. Miała czworo rodzeństwa (dwie siostry i dwóch braci): młodszą o rok (urodz. 23.7.1897) siostrę Marie Alice Anna Gabriela Margarethe Henckel von Donnersmarck, młodszą o 3 lata (urodz. 10.9.1899) siostrę Theresia Maria Gabriela Margarethe Henckel von Donnersmarck, brata Maria Lazarus Friedrich Carl Alois Anton Vinzenz Henckel von Donnersmarck (urodz. 19.1.1902) i drugiego brata Maria Friedrich-Carl Karl Henckel von Donnersmarck (urodz. 27.5.1905).

Pochodziła z bardzo bogatej i wpływowej rodziny Henckel von Donnersmarck, w której posiadaniu był m.in. pałac w Nakle Śląskim oraz nieistniejący już dzisiaj pałac w Świerklańcu, zwany dawniej śląskim wersalem. Mając 22 lata poślubiła hrabiego Hansa Ulricha (Hans Ulrich Gotthard Maria Friedrich Leopold Hyazinth Aloysius Edgar Graf Schaffgotsch), wnuka Joanny. Ich ślub odbył się 9.4.1918 roku w Berlinie.

Piękna, wrażliwa, opiekuńcza, ambitna, nadzwyczaj inteligentna, konsekwentna ... tak mówili o niej wszyscy którzy mieli okazję poznać ją bliżej i taką pozostała w rodzinnych wspomnieniach. Była drugą po Joannie perłą kręgów towarzyskich. Godnie i dostojnie reprezentowała  Schaffgotschów z Kopic. 

Wychowała sześcioro dzieci (4 córki i 2 synów). Doczekała się 11 wnucząt. Z Hansem Ulrichem przeżyli wspólnie 25 lat. Jeszcze 9 kwietnia 1943 roku hucznie obchodzili jubileusz srebrnego wesela. Hans Ulrich zmarł zaledwie 5 tygodni później (18.5.1943). Owdowiała mając 47 lat. Hans Ulrich zmarł stosunkowo wcześnie, mając zaledwie 54 lata. Cierpiał od wielu lat na nadciśnienie (wrodzoną chorobę ze strony babki, czyli Joanny Schaffgotsch z domu Gryczik), przeszedł w przeciągu kilku dni serię wylewów, ostatniego z nich nie przeżył. 16 maja 1943 roku, a więc zaledwie dwa dni wcześniej, zmarła jej 73-letnia matka - hrabina Wilhelmine Marie Kinsky von Wchinitz und Tettau. Nagła śmierć matki i męża początkowo załamała ją i wprowadziła w ciężką depresję. Przez wiele tygodni zamykała się w swoich pokojach, z nikim nie rozmawiała. Tylko nocami snuła się po pałacowych korytarzach. Często przesiadywała noce aż do świtu na tarasie lub kamiennych schodach nad skrajem stawu i płakała. Była gdzieś indziej, wciąż nieobecna, jak zjawa ... wspominał jej najstarszy syn Hans Ulrich. Potrzebowała prawie dwóch miesięcy aby wrócić do żywych. 

Po śmierci męża przejęła ciężar odpowiedzialności za potężne imperium przemysłowe Schaffgotschów. Pozostała nagle i nieoczekiwanie sama, bez jakiegokolwiek przygotowania na tę wyjątkową sytuację. Stosunkowo szybko poradziła sobie z nowym, olbrzymim wyzwaniem.

Niestety czekały ją jeszcze kolejne ciężkie chwile i bolesne decyzje. W styczniu 1945 roku to ona jako ostatnia zamknęła masywne, dębowe drzwi głównego wejścia pałacu. Przeczuwała że do Kopic już nigdy nie powróci. Opuszczała Kopice z ciężkim sercem. Pozostawiała w Kopicach nie tylko swój  dom, najwspanialsze rodzinne wspomnienia, ale również męża którego tak bardzo kochała. Jeszcze przed samym odjazdem odwiedziła parkowe mauzoleum w którym pochowany był jej mąż. Do ostatniej chwili wahała się czy ma opuszczać Kopice. Chciała pod opieką krewnych wysłać do Bawarii jedynie dzieci, a sama pozostać w Kopicach i rodzinnym pałacu. Nie zastanawiała się nad konsekwencjami takiej decyzji i nadciągającym ze wschodu sowieckim zagrożeniem. W końcu przekonały ją prośby, płacz i błagania córek.

Kopice wraz z rodziną (oraz kilkoma służącymi) opuściła wczesnym, siarczyście mroźnym, styczniowym porankiem. Podążyli kilkoma samochodami w kierunku Czech i Pragi, zabierając ze sobą w podręczny bagaż jedynie najcenniejsze rodzinne pamiątki. Cała reszta życiowego dorobku kilku pokoleń Schaffgotschów pozostała w Kopicach. Zanim dotarli do granicy Bawarii (będącej już w rękach amerykanów) zostali napadnięci i obrabowani przez czeskich partyzantów z wszystkiego co posiadali. To opóźniło ich dalszą podróż o kilka tygodni. Bez dokumentów (które odebrali im wraz z pozostałym dobytkiem czescy partyzanci) amerykanie nie wpuścili ich do swojego sektora. Na jednym z okolicznych gospodarstw przeczekali 3 tygodnie, zanim sprawdzono ich tożsamość i wydano nowe papiery.

Po przedostaniu się na Bawarię i zakończeniu wojny zamieszkała z rodziną u krewnych w Regensburgu. Musiała przyzwyczaić się do małego, ciasnego, wynajmowanego mieszkania w którym spędziła prawie 6 lat. 

22 listopada 1945 roku nawiedziła ją kolejna rodzinna tragedia. W wypadku samochodowym w Czechach (Brtnice) zginęła jej najstarsza córka Wilhelmine, osierocając dwójkę małych dzieci (3-letnią córkę Franziskę i 2-letnią córkę Olivię). Wczesną wiosną 1951 roku wyjechała z dwoma synami, synową i wnukiem do Brazylii. Jej trzy córki (Eugenie, Gabriele i Paula) założyły w międzyczasie własne rodziny i pozostały w Niemczech. W roku 1955 Sophie powróciła do Niemiec i zamieszkała w Monachium. Jej synowie pozostali w Brazylii do końca lat 60-tych ubiegłego wieku. 

Hrabina Sophie do Kopic już nigdy nie wróciła. Przeżyła swojego męża o 29 lat. Zmarła w wieku 76 lat (28.10.1972) w Monachium. Pochowana została w Austrii, w majątku swoich krewnych. Podobno jej największym życzeniem było, aby po śmierci spocząć obok swojego męża. Niestety, nie udało się go spełnić.

Poniżej kopia nekrologu z października 1972 roku, informującego o śmierci hrabiny Sophie Henckel von Donnersmarck.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.

 

12 listopada 2017

Rezydencja Joanny Schaffgotsch von Schomberg-Godulla
bottom of page