top of page

Pałacowy park i stawy w sierpniu 2017

Sierpień 2017 i już trzecia wizyta w tym roku w Kopicach. Tym razem kilka wypraw po 56 hektarowym parku, który dzisiaj jest już lasem, a zarazem przedstawia rozpaczliwy obraz zaniedbania ostatnich 70 lat. Trudno dostępne, opanowane w pełni przez naturę wąskie ścieżki, powalone drzewa, częściowo zatopione w zarośniętych i zamulonych stawach. Brak jakiejkolwiek kontroli czy nadzoru. Co jakiś czas dzika, kłusownicza wycinka mniejszych drzew, o której wszyscy wiedzą (także wynajęta przez właściciela ochrona) ale nikt nie reaguje. Jeszcze parę lat temu ochrona obiektu robiła codziennie systematyczny obchód głównymi ścieżkami parku, dzisiaj nie wychyla nosa poza bramę. Wokół największego stawu mnóstwo wydeptanych i wypalonych stanowisk miejscowych wędkarzy. Czasem na stawie łódka lub ponton z wędkarzem. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby tylko po sobie posprzątano ... ale o tym nawet nikt nie myśli, bo po co. Mniejsze, rozlokowane po całym parku stawy, częściowo wyschnięte, zamulone, zarośnięte, trudno dostępne. Staw główny przy brzegach zaśmiecony czym się da. Brak kontrolowanej regulacji dopływu wody. Fosa przy pałacu z zastałą, cuchnącą wodą. Zapchana odpadami i śmieciami śluza. Poruszając się po parku, tam gdzie są w miarę przejezdne drogi, trzeba mieć oczy wokoło głowy i dobry refleks. Kilka razy napotkałem tam pędzące samochody i motory. Bogu dzięki mam jeszcze dobry słuch i refleks. Nie wiem czy wymieniać dalej ? Poniżej fotograficzna dokumentacja tego co opisałem powyżej. Obecnie galeria zawiera: (46 zdjęć)

bottom of page